Obserwatorzy

środa, 25 maja 2011

(...) I tak świeżo mi jest, kiedy znów kapie deszcz...(...) he?? :O

        Helloł kochani. Tak, wiem wiem. Nie było mnie tu jakiś czas. Ale sami wiecie jak to bywa. Żeby podjąć jakieś działania, trzeba mieć motywację. A u mnie takowej ostatnio brakuje... Mam brak motywacji nawet do zakupów. Możecie to sobie wyobrazić?! Ciągle leje deszcz i jest 6 C. Brrr... Czasami myślę sobie, że zaczęła się pora deszczowa, bo nie pamiętam ,kiedy ostatnio widziałam słonko. Oprócz tego, oczywiście, które widzę w TV na pogodzie w Polsce... :( ahhh Pocieszam się jednak tym, że wkrótce lecę do Polski na wakacje. 
        Z tego względu też postanowiłam, że rozpocznę " Projekt denko". Na pewno część z Was wie o co chodzi w tym projekcie. Ale wyjaśnię to mimo wszystko. Chodzi o to, aby nie kupować nowych kosmetyków a zużywać wszystkie te, które są już zakupione. Balsamy, szampony, kremy... itd... Dlaczego akurat przed wyjazdem? A dlatego, iż jak to zazwyczaj bywa, gdy lecę do Polski, kupuję masę nowych kosmetyków. I trzeba im zrobić miejsca oczywiście. 
        Postanowiłam napisać Wam troszkę o moim "denku", bo dzisiaj byłam na małych zakupach. I udało mi się kupić tylko niezbędne rzeczy. Yyyy znaczy... no....prawie... Zero balsamów i błyszczyków. huraaaa! :D 
Ale wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim? Że nikt mi nie zabrania kupowania ubrań i innych garderobianych gadżetów. :D
        Poniżej parę fotek, z tego, co dzisiaj dorwałam. ;)

*Zmywacz do paznokci jest niezbędny. Ciężko by było bez niego, co nie? Ja kupuję ten najtańszy i najzwyklejszy w H&M. Uważam, że jest dobry jakościowo. Zazwyczaj używałam zmywacza bez acetonu ale dzisiaj wyjątkowo kupiłam z acetonem. Zobaczymy, czy faktycznie aż tak wysusza paznokcie. 
*Kulka pod paszki? Chyba oczywiste, że jest niezbędna. Wyobrażacie sobie życie bez niej? Ufffff
*No i ostatnia rzecz, którą planowałam kupić już od dawna to "lep" na muchy.... yyy znaczy na kłaczki.
Jak pewnie część z Was wie, mam kociaka. I ponieważ moja kotka należy do tych, z długim futerkiem, jej kłaczki są dosłownie wszędzie. :) A ja nie toleruję owłosionych ubrań. ;)






















Na kolejnej fotce są właśnie te rzeczy, które należą do grupy produktów może i zbędnych, ale " Projekt denko" ich nie obejmuje. :P 
* Czarny kwiatek został zakupiony w H&M. Po co? A po, że w mojej szafie znajduje się pełno czarnych bluzek. Kwiatek ma je trochę udoskonalić. 
*Korale? Znalazłam je w Cubus'ie. Przecenione na 10 KR. Dlaczego nie? :)
* Okularki.... Ostatnio spodobały mi się takie czarne, grube oprawki. I chociaż nie wiem sama czy mi takie okulary pasują, to i tak mi się podobają.  :)

No i na koniec taka mała próbka tego, co dzieje się u mnie za oknem. Jakie szczęście, że mogę teraz siedzieć wykąpana, w szlafroczku, i popijać zieloną herbatkę z suszonymi truskawkami :D Pozdrawiam 



5 komentarzy:

astraa2005 pisze...

HEj;)moze Cie pociesze albo nie..ale u mnie jest taka sama pogoda juz chyba od miesiaca.Tez mieszkam w Norewegi i chyba nigdy nie przyzwyczaje sie do tej aury!Ile moze padac deszcz?Masakra.Przestalam odladac polska progroze pogody,,wiadomo dlaczego..ale zupelnie tak samo jak ty zyje wyjazdem do Polski..a wlasciwie odliczam dnii..pozdrawiam serdecznie i zycze slonecznej pogody!!;)

astraa2005 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Angel8890846 pisze...

ale masz szaro za oknem, przesyłam masę ciepełka :*

...:::Neosverden:::... pisze...

astraa2005 jakbyśmy nie rozmyślały o wyjeździe do PL to by nas chyba depresja dopadła... ;)

...:::Neosverden:::... pisze...

Angel8890846 dzięki kochana, przyda się ;)