Obserwatorzy

środa, 11 maja 2011

Dior Lift

    Cześć moi drodzy. Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami opinią na temat mojego najnowszego zakupu. To, co chcę Wam zaprezentować, chodziło już za mną od dłuższego czasu.  Przechodząc prawie codziennie obok perfumerii Estetique, widziałam ten przepiękny błysk, który odbijał światło reflektorów. I  chociaż tak bardzo chciałam mieć tą rzecz, cena mnie odpychała. Ale ileż można o czymś myśleć. W końcu zdecydowałam... Muszę go kupić. Mowa tutaj o najnowszym cieniu marki Dior. Kolekcja nazywa się Lift.  Cała kolekcja składa się z czterech palet w różnych odcieniach. Wszystkie zostały skomponowane tak, aby rozświetlić oczy i sprawić, by wyglądały na większe. I muszę przyznać, że dzięki drobinką brokatu, efekt jest powalający. Paleta, którą wybrałam to Lifting Rose.
Cień składa się  z 5 części, jak inne cienie z kolekcji Dior'a. Oczywiście był on zapakowany w welurowy pokrowiec oraz papierowy kartonik. Dior bardzo ceni sobie design swoich kosmetyków. Dlatego też paletka jest w kolorze granatowym, właściwie można powiedzieć, "oldskulowym", bo cienie Dior'a od dawna pakowane są w te same pudełeczka. Pudełko ma srebrną ramkę. W środku mamy lusterko, które znajduje się we wszystkich paletkach Dior'a. Nie mogłoby zabraknąć aplikatorów. W środku możemy znaleźć dwa. Jeden, podwójny, do nakładania cieni. Drugi z jednej strony z typową gąbeczką do bazy, z drugiej z pędzelkiem idealnym do nakładania eye-liner'a.
 W samym środku paletki mamy kremową, wygładzającą bazę pod cienie. Baza ma delikatny perłowy odcień. Następnie po lewej stronie na górze mamy serum w kolorze różanym, które nakładamy od wewnętrznego kącika oka do mniej więcej środka powieki. Kolejne serum w lewym dolnym rogu w kolorze ciemnego fioletu nakładamy od środka powieki na zewnątrz. Możemy delikatnie rozetrzeć cień, aby efekt nie był teatralny. Ten odcień jest dość mocno napigmentowany. Cień w prawym górnym rogu jest cieniem typowo nadającym tylko połysk. Jest on w kolorze perłowym pełnym drobinek i idealnie nadaje się do nakładania na łuk brwiowy. No i ostatnim, który jest w paletce, zostaje eye-liner. Jest on w odcieniu ciemnego brązu, wpadającego w czarny. Idealnie nadaje się do zrobienia kreski lub podkreślenia brwi. Kolejność, w której pisałam, została podana na ulotce znajdującej się w cieniu. Dzięki niej zrobimy makijaż, który idealnie uwydatni kobiece oczy. 

Cena cienia to około 250 zł więc może to być dla niektórych dużo. Ale z drugiej strony, jeśli chcemy mieć kosmetyk, który przetrwa wiele lat, nie przeterminuje się, nie zacznie śmierdzieć i będzie przepięknie wyglądał w torebce, myślę że warto go kupić. Z doświadczenia wiem, że Dior stawia raczej na jakość niż na ilość. Dlatego wszystkie kolekcje Dior'a nie są nie wiadomo jak duże. A mimo wszystko można z nich wyczarować makijaż właściwie na każdą okazję. Dla każdego koloru oka i na każdą porę roku. :) Za jakiś czas pokażę Wam fotki, jak makijaż wygląda na oku. Pozdrawiam ;)

4 komentarze:

Yasminella pisze...

Pomimo tego że bardzo lubię jeden z zapachów tej firmy no nie wydałabym tyle kasy na tak mała paletkę.

...:::Neosverden:::... pisze...

Yasminella no fakt, cena trochę powala. W większości jest to cena za nazwę Dior a nie za sam produkt. Chociaż sam cień jest bardzo dobry.

Iwetto pisze...

Wygląda bardzo klasycznie i uniwersalnie, więc Ja też bym się skusiła na nią, szczególnie jeżeli miałabym jej używać codziennie czy nawet co 3 dni ;)
Buziaki :*

...:::Neosverden:::... pisze...

Iwetto dokładnie taka jest. Można wyczarować makijaż dzienny lub wieczorowy. :)