Obserwatorzy

piątek, 11 lutego 2011

Olay aqua physics day and night :)

Witam Was babeczki. :)) Wczoraj nudząc się w domku,postanowiłam wyruszyć na miasto. Chodząc po sklepach, przypomniało mi się, że nie mam już kremu na noc. Wcześniej używałam kremu Vichy Aqualia Thermal i chodź był on typowym kremem nawilżającym, świetnie się nadawał na noc i na dzień. Ponieważ mieszkam w mroźnej Norwegii, gdzie dla przykładu, dzisiaj jest na dworze około -13, odpowiednie zabezpieczenie twarzy jest niezbędne. Krem Vichy był idealny na takie warunki. Świetnie nawilżał twarz, robił na niej, jakby, ochronną powłokę.  Tak czy inaczej, skończył się i musiałam poszukać czegoś nowego. Z racji tego, że lubię experymentować, postanowiłam znaleźć coś, czego jeszcze nie próbowałam. :))
Chodząc po Lindex'ie napotkałam markę Olay. Wiem z opowiadań, że marka cieszy się dość dużą popularnością i nie należy do najdroższych. Nigdy wcześniej nie używałam kosmetyków firmy Olay i postanowiłam własnie tam coś znaleźć dla siebie. Wybór był dość duży. Kremy dla każdego przedziału wiekowego. Ja potrzebowałam czegoś dla skóry koło 25 roku życia. Potrzebowałam kremu nie typowo na zmarszczki ale wygładzającego i nawilżającego. I coś znalazłam. Znalazłam krem Aqua Physics. Krem jak pozostałe, występował w wersji na dzień i na noc. Podobno jest to seria niedostępna w Polsce.  Zawiera wyciąg z kopru morskiego. Cena nawet przystępna, u mnie 99 NOK czyli koło 50 zł za sztukę. ( wiem, że pewnie w pozostałych krajach są o połowę tańsze.. :/  ) Jakie jest założone działanie kremów? Kremy mają być przede wszystkim nawilżające. Kolejne zadanie to wygładzanie skóry i pierwszych zmarszczek ( również mimicznych ). Produkty zostały zainspirowane energią roślin morskich. Po użyciu kremu na noc, rano skóra ma być gładka i odświeżona. Krem na dzień ma być kontynuacją odświeżenia.

Po pierwszej nocy krem się sprawdził. Skóra dobrze nawilżona, gładka, nie widać efektu zatkanych porów. Krem na dzień? Również dobrze nawilża, chodź daleko mu do nawilżania Vichy. Po użyciu obu, nie jest wyczuwalne ściągnięcie skóry i momentalnie się wchłaniają. Zauważyłam też, że wersja na noc jest tłustsza niż na dzień. Kolor kremów jest błękitny a konsystencja dość gęsta. No i przepiękny, świeży zapach. Czy będą działać przeciwzmarszczkowo? Pewnie nie, bo ja, generalnie nie wierzę,że krem może usunąć zmarszczki. Dla mnie jednak ważne jest nawilżanie. A jeśli jest jakiś dodatkowy efekt, jak " redukcja zmarszczek" (których nie mam jeszcze za wiele) to czemu nie? :))

4 komentarze:

Iwetto pisze...

Bardzo lubię emulsje nawilżające z Olay, są świetne pod makijaż :D
Z kremikami nei miałam jeszcze przyjemności.
A co do Vichy to jestem zachwycona Aqualia Antiox :) Super poprawił kondycję mojej buźki.
Buziaki :*

Anonimowy pisze...

Szukałam dobrego nawilżacza i szkoda, że ta seria nie jest dostępna w Polsce bo na pewno bym po nią sięgnęła z zamiłowania do kremów Olay :)
Fajny blog :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
http://ania085c.blogspot.com/

...:::Neosverden:::... pisze...

Iwetto ja też używam tego kremu jako bazę pod makijaż i jest świetny. :)

...:::Neosverden:::... pisze...

Ania085C ja zaczynam też być fanem Olay. Wcześniej nie używałam tej marki ale po tych dwóch kremach zaczynam ją lubić. :)