Obserwatorzy

środa, 20 lipca 2011

Reebok Zig Pulse

         Cześć moi kochani! Od pewnego czasu poszukiwałam butów sportowych. Moje poszukiwania zaczęłam od internetu. Na allegro można znaleźć masę różnych butów, jednak większość to tak zwane "cichobiegi".  Ja jestem osobą, która preferuje tradycyjne butki sportowe, raczej do biegania. No i niestety, nie znalazłam nic ciekawego. Następnie wpadłam na pomysł, że skoro i tak nie znalazłam nic nowego i ciekawego, zainwestuję w drugą parę bucików Reebok'a EasyTone.Mam już jedną parę i byłam z niej dość zadowolona. W prawdzie moje pośladki nie zmieniły rozmiaru, jednak buty nadają się do biegania. Ale nie do każdego. Buty stworzone są dla osób, które ćwiczą na siłowni i biegają na bieżni. Można w nich również biegać na zewnątrz, jednak po gładkiej nawierzchni. Świetnie sprawują się na drodze asfaltowej. Ja niestety, należę do grupy osób, które preferują bieganie przełajowe czyli np. bieganie po lesie. I muszę niestety stwierdzić, ze buty nie sprawdziły się w takich warunkach. Strasznie wyginają się kostki. Po takim bieganiu moje nogi a dokładnie kości piszczelowe aż pulsowały tak były nadwyrężone.
          I wtedy właśnie, kiedy miałam już kupować EasyTone trafiłam na inne buty. Też Reebok'a. Był to jednak model który wizualnie strasznie mi się nie podobał. Zawsze te buty wydawały mi się takie " bez sensu". Wiecie o co mi chodzi? Mówię tutaj o kolekcji Zig Pulse. Jednak butki, które stały na półce były w moich ulubionych kolorach. No i stwierdziłam. że nie będę oceniać tych butów, póki nie założę ich na nogi. No i założyłam. I wiecie co? To najwygodniejsze buty jakie kiedykolwiek nosiłam. Miałam wrażenie, że wkładam stopy pomiędzy gąbeczki. W środku są mega miękkie i idealnie pasują do mojej stopy. Stwierdziłam, że takie buty nie często się trafiają. Kolor turkusowy na butach sprawia, że nasze nogi wyglądają szczuplej i wyglądają na nieco opalone. Kupiłam je, a dzisiaj chciałabym Wam je zaprezentować. Butki są tak lekkie, że prawie ich nie czuć przy noszeniu. Jedyną wadą jest to, że są całe z siatki, i niestety, nie nadają się na deszczową pogodę. Jednak na letnie dni pasują idealnie. Przeraża mnie trochę, że jest taka straszna pogoda i nie mam możliwości aż tak często ich używać. Miejmy nadzieję, że wróci do nas słonko. ;)Aha! przy biegu jest takie świetne uczucie jak wiatr dostaje się do wnętrza buta, przez co stopa nie poci się w ogóle. Jeśli miałybyście możliwość przymierzenia tych butów, przymierzcie. Już ich nie zdejmiecie. ;)


 

piątek, 8 lipca 2011

Olej kokosowy na wagę złota...

         Kokos... Włochata kulka... :) Chyba nikt nie spodziewałby się, jakie bogactwo ona kryje... Kokos to orzech palmy kokosowej. Jest to jedyny taki orzech na świecie, który jest najcenniejszym darem natury.A dlaczego? Za chwilkę się tego dowiecie.
        Przede wszystkim kokos jest bardzo bogaty w witaminy. W jego miąższu możemy odnaleźć witaminy B2, B6, E, C, potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo, cynk, sód oraz kwas foliowy. Kto by pomyślał? W krajach, gdzie rosną palmy kokosowe, uważane są one za drzewa życia. Ponieważ kokos posiada tak dużo składników odżywczych, niezbędnych dla organizmu, w "ciepłych" krajach ma on wiele zastosowań.
        Sok z kokosa, jest sterylnie czysty aż do rozłupania orzecha. Woda, która dostaje się do kokosa i zamienia w sok kokosowy, jest wiele razy filtrowana przez glebę, następnie przez cały pień palmy. Sok z wnętrza kokosa ma prawie identyczny skład jak ludzka krew. Podczas II Wojny Światowej, był on nawet stosowany do transfuzji, przy deficycie krwi ludzkiej. Woda kokosowa bardzo szybko zostaje przyswojona przez organizm. Dzisiaj na szczęście taką metodę stosuje się w krajach słabo rozwiniętych. Aby jednak woda spełniała swoje zadanie, musi być transportowana prosto z kokosa. Tylko w taki sposób zachowuję swoją sterylność. Sok kokosowy dodatkowo świetnie nawadnia organizm ludzi. Dużo lepiej niż wszystkie napoje izotoniczne. Dzieje się tak za sprawą elektrolitów, które wchodzą w skład soku. :) Polecam picie soku kokosowego latem, pamiętajmy jednak, aby go dobrze schłodzić.
         W skład naszego orzeszka wchodzi jeszcze olej, który jest tłoczony z miąższu. Olej kokosowy zazwyczaj tłoczony jest na ciepło. Najczęściej można go spotkać w postaci rafinowanej, wybielanej, odkwaszanej. Krótko mówiąc, przetwarzanej. Taki olej nie ma, niestety, już pięknego zapachu. Właściwie nie ma żadnego zapachu,
         Rzadziej możemy trafić na olej kokosowy, który jest nierafinowany. Taki olej zostaje tłoczony na zimno. Nie jest on wtedy pozbawiony przepięknego zapachu, i jest towarem na wagę złota.
         Olej kokosowy, nierafinowany, ma silne działanie antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne. Buduje odporność organizmu i można używać go do leczenia wielu schorzeń tj. Cytuję: "bóle zębów, trądzik, opryszczka, wypryski, egzema, zapalenia i owrzodzenia skory, syfilis, łysienie, siniaki, oparzenia, kaszel, przeziębienia, gorączka, osłabienie odporności, choroby układu trawienia, wrzody, kamienie nerkowe, bolesne i nieregularne miesiączki, niedobory witamin, astma, osteoporoza i wiele innych".
Sporo tego prawda? Kto by pomyślał, że olejek kokosowy jest takim cudem natury. 
Dodatkowo, olej kokosowy bogaty jest w antyoksydanty, które zwalczają wolne rodniki, spowalniają starzenie się skóry, jednocześnie sprawiając, że nasza skóra staje się gładka i elastyczna. 
        No i najważniejsza ciekawostka: Olej kokosowy pobudza przemianę materii, dzięki czemu chudniemy. :) Jeśli tylko mamy możliwość, olej kokosowy powinien być stosowany do gotowania,smażenia, pieczenia, można nawet używać go zamiast masła na chlebie. Skusiłybyście się? Ja chyba muszę spróbować. Jeśli zamienimy oleje roślinne i inne tłuszcze na olej kokosowy, nasza waga może spadać nawet o 0,5 kg tygodniowo.
        Ale to nie wszystko. Olej kokosowy ma również zastosowanie w kosmetyce. Ponieważ ma silne działanie nawadniające i nawilżające, możemy go stosować jako balsam do całego ciała, oraz jako maseczki na włosy. Świetnie regeneruje przesuszone włosy w dość krótkim czasie. Takie samo działanie ma na naszą skórę. Można go stosować na otwarte rany, gdyż bardzo wspomaga proces gojenia. Można nakładać go na całe włosy, na skórę z łupieżem lub po prostu na końcówki, aby nie rozdwajały się. Ja posiadam olej kokosowy nierafinowany, ale jedyne do czego go używałam, to włosy i czasem na twarz, gdy była podrażniona. Olejek świetnie się sprawdzał. Ale kto by pomyślał, że ma on aż tyle innych zastosowań? Po co nam maseczki, balsamy, kremy nawilżające... Wystarczy tylko jeden olej kokosowy i mamy wszystko w jednym. Olej kokosowy możemy znaleźć w sklepach ze zdrową żywnością. Czasem jednak możemy trafić na niego w zwykłym sklepie. Pamiętajmy jednak, aby sprawdzić, czy nasz olej jest rafinowany czy nie. Olej rafinowany, mimo iż bogaty w część składników odżywczych, niestety, nie posiada ich już tak dużo, jak olej nierafinowany. No i ten zapach... sprawia, że przenosimy się na rajskie plaże.


          Ja uwielbiam mój olej kokosowy. Niestety, nie należy on do najtańszych. Olej rafinowany ma dużo niższą cenę niż nierafinowany. Ja mój olej kupiłam w sklepie SUNKOST. Jest on z firmy BIONA. Za dość mały słoiczek zapłaciłam 80 kr czyli koło 40 zł. Ale jak same widzicie, warto takie cudeńko mieć, bo nigdy nie wiemy, kiedy akurat może nam się przydać. Olej występuje w postaci stałej, wygląda trochę jak "ścięty". Po zetknięciu z ciepłą skórą, bardzo szybko zaczyna się topić.
A czy Wy macie jakieś doświadczenia związane z olejkiem kokosowym? A może u którejś z Was nie sprawdził się? Piszcie i wymieniajcie się doświadczeniami. :)